Ilona Güllü
Poliglotka, marketerka, podróżniczka. Mieszkała przez dwa lata w Turcji. Ilona była podwykonawczynią Google. Pracowała też w przeszłości jako tłumacz medyczny. Jej teksty na blogu obejmują głównie tematykę lifestyle'ową.
Data publikacji
5/22/2025
Szwy nierozpuszczalne stosuje się przede wszystkim wtedy, gdy rana musi być trwale i mocno zabezpieczona – jak w przypadku zabiegów ortopedycznych, operacji rekonstrukcyjnych czy rozległych ran po cesarskim cięciu. W takich sytuacjach liczy się wytrzymałość nici, możliwość kontrolowanego usunięcia oraz odporność na obciążenia mechaniczne, np. podczas rehabilitacji. Co więcej, przy zakażonych ranach chirurg może zastosować tzw. szew wtórny, który dzięki zastosowaniu nierozpuszczalnych nici minimalizuje ryzyko ponownego zakażenia i wspomaga gojenie.
Rozległe szwy pourazowe narażone na napięcia zwykle są zdejmowane jeszcze później.
Wyobraźmy sobie taką sytuację. Tadeusz miał operację usunięcia torbieli galaretowatej na przedramieniu. Zabieg się udał, rana była czysta, a szew starannie założony. Gdy po pięciu dniach poczuł, że wszystko „chyba już się zagoiło”, postanowił… sam zdjąć szwy. „Po co tracić czas na wizytę u lekarza?” – pomyślał. Oto scenariusz, który z całą pewnością nastąpił po tym nieprzemyślanym ruchu – nawet, jeśli początkowo wszystko wyglądało dobrze:
Rozejście się rany – zbyt wczesne usunięcie szwów prawdopodobnie sprawi, że rana nie zagoi się wystarczająco. Jeśli delikatne tkanki ziarninowe nie zdążyły się jeszcze dostatecznie zrosnąć, mogą one ulec uszkodzeniu, co doprowadzi do rozejścia się rany.
Zakażenie – rana, która rozeszła się, stanowi otwarte drzwi dla drobnoustrojów. Wilgotne środowisko i uszkodzone tkanki sprzyjają namnażaniu się patogenów, co może prowadzić do zaczerwienienia, bólu, obrzęku, a nawet ropienia. W wielu przypadkach (w tym u naszego Tadeusza) wiąże się to z koniecznością ponownego oczyszczenie rany, antybiotykoterapii, a nawet założenia nowych szwów. Paradoksalnie, zamiast zaoszczędzić czas, zmarnowało się go na procedury, których można było uniknąć.
Wydłużony czas gojenia – jak już wiemy, jeśli szwy zostaną usunięte zbyt wcześnie, rana może się rozchylić lub nie zasklepić prawidłowo. W takiej sytuacji często konieczne jest ponowne zszycie, co oznacza nie tylko dodatkowy zabieg, ale też opóźnienie całego procesu gojenia. Tkanki potrzebują więcej czasu na regenerację, a pacjent – dłużej zmaga się z bólem, ograniczeniami ruchowymi lub koniecznością noszenia opatrunków.
Wytworzenie się blizny – wszystkie te czynniki prowadzą do tego, że zamiast cieniutkiej kreseczki, która by z czasem zniknęła, u Tadeusza wytworzy się brzydka, nieregularna blizna. Szwy pomagają utrzymać brzegi rany blisko siebie, co sprzyja jej równomiernemu i estetycznemu gojeniu. Jeśli zostaną usunięte zbyt wcześnie, rana może się rozchylić lub zagoić w nierówny sposób. W efekcie tworzy się blizna szersza, wypukła lub nieregularna, która bywa bardziej widoczna i trudniejsza do późniejszego usunięcia.
Warto też zaznaczyć, że usunięcie szwów nie powinno się odbywać „na własną rękę”. Nie tylko grozi to zbyt wczesnym usunięciem szwu, a co za tym idzie, rozejściem się rany. Procedura ma wtedy miejsce w niesterylnych warunkach, a także istnieje ryzyko, że szew zostanie usunięty tylko częściowo.
Zadanie usunięcia nici chirurgicznych należy zlecić profesjonalistom, którzy ocenią, czy rana wystarczająco się zagoiła. Taki właśnie personel medyczny współpracuje z Home Lab!
Jeżeli zauważysz, że szew został usunięty zbyt wcześnie lub po prostu pękł, musisz przede wszystkim:
- delikatnie oczyścić ranę roztworem soli fizjologicznej lub wodą utlenioną (aby usunąć zanieczyszczenia);
- zabezpieczyć sterylnym opatrunkiem, żeby do rany nie przedostały się drobnoustroje;
- jak najszybciej skontaktować się z lekarzem, który oceni sytuację!
- obserwować ranę pod kątem wytworzenia się ropni bądź stanów zapalnych.
Teraz wyobraźmy sobie zupełnie inną sytuację. 50-letnia Anna przeszła niewielką operację wycięcia zmiany skórnej na ramieniu. Rana została starannie zszyta nićmi niewchłanialnymi, a chirurg zalecił zdjęcie szwów po 10 dniach. Gdy termin się zbliżał, pani Anna zadzwoniła do przychodni, by umówić wizytę. Okazało się jednak, że nie ma wolnych terminów „na już”. Przekazano jej, że najwcześniej może się umówić dopiero za 6 dni. Zaniepokojona, dzwoniła jeszcze do kilku innych placówek. W jednej wymagano skierowania, w drugiej – przyjęcia były tylko w środy, a w trzeciej występowały braki kadrowe i nie zapewniano usług usunięcia szwów. W końcu uznała, że skoro nic się nie dzieje i rana wygląda dobrze, może poczekać. W końcu Annie udało się przyjechać do przychodni po 16 dniach. Rana była zagojona, ale wokół nici pojawiły się zaczerwienienia. Oto konsekwencje, które spotkały pacjentkę za zbyt późne usunięcie szwów:
Wrośnięcie się nici w skórę – kiedy szwy zbyt długo pozostają w skórze, ciężej jest je usunąć, a sama procedura sprawia ból. Dlaczego? Organizm może zacząć traktować je jak ciało obce i częściowo je „obudowywać” tkanką. W efekcie nici wrastają w skórę, co utrudnia ich późniejsze usunięcie – często wymaga to użycia znieczulenia miejscowego, a czasem nawet niewielkiego nacięcia. Proces jest nie tylko bardziej bolesny i stresujący, ale też skutkuje innymi nieprzyjemnościami, o których napiszę poniżej.
Zwiększone ryzyko infekcji – oto konsekwencja, którą można było właśnie zobaczyć w miejscu rany Anny. Jeśli szwy pozostaną na ranie zbyt długo, materiał nici może zacząć działać drażniąco na skórę i otaczające tkanki. Do drobnych urazów powstałych w wyniki zbyt późnego usunięcia szwów dodajmy ciepło, wilgoć oraz martwą tkankę i mamy gotowy przepis na namnażanie się bakterii i późniejsze zakażenie. Objawiać się będą one najczęściej zaczerwienieniem oraz lekką opuchlizną.
Reakcje alergiczne – szwy w skórze, jak wspomniano wcześniej, są de facto ciałem obcym. Chcąc się przed nim bronić, organizm będzie wysyłał przeciwciała, czego objawem będą m.in. grudki, zaczerwienienie czy wysięk.
Powstanie blizn, tzw. „drabinek” – blizny powstają nie tylko po zbyt wczesnym usunięciu nici chirurgicznych. Szwy skórne, zwłaszcza klasyczne szwy przerywane, mogą zostawiać charakterystyczne punkciki lub „przecięcia” po obu stronach rany – przypominające kształtem drabinkę. Gdy nici pozostają w skórze zbyt długo, zwiększa się ryzyko, że te ślady utrwalą się w postaci przebarwień, zgrubień lub wgłębień. Dotyczy to szczególnie delikatnych obszarów skóry, takich jak twarz, szyja czy dłonie. Usunięcie szwów w zalecanym terminie pozwala zminimalizować te efekty i wspiera estetyczne gojenie się rany. Niektóre blizny zagoją się samoistnie, innym wystarczy ochrona przeciwsłoneczna i stosowanie masażów oraz specjalnych preparatów. W przypadku większych blizn, zalecana jest terapia laserowa.
Od niedawna aplikacja Home Lab oferuje usługę profesjonalnego zdjęcia szwów w domu. Aby zamówić taki zabieg, należy załóż Konto Pacjenta na stronie www.homelab24.pl lub pobierz naszą aplikację mobilną, a następnie:
uzupełnij dane oraz adres i wybrany termin wizyty,
wpisz w wyszukiwarce zdjęcie szwów,
dodaj usługę do koszyka i opłać zlecenie,
a następnie poczekaj na potwierdzenie terminu przez personel medyczny.
Współpracująca z nami pielęgniarka bądź ratownik medyczny przyjedzie pod wskazany adres. Personel oceni stan Twojej rany i, jeśli szwy kwalifikują się do usunięcia, przystąpi do zabiegu. Na koniec przekaże on informacje dotyczące pielęgnacji rany.
Pacjentom, którym założono szwy poza miejscem stałego zamieszkania, przez co nie mogą znaleźć placówki, która umożliwiłaby im bezpieczne usunięcie nici chirurgicznych.
Jeśli najbliższy termin umówienia się na zdjęcie szwów w placówce stacjonarnej dostępny jest później, niż zalecony przez lekarza.
Dzieciom (dla których dom jest bezpieczniejszym i bardziej komfortowym miejscem).
Osobom, które wykazują trudności w poruszaniu się.
Nie wiesz, czy działamy w Twoim mieście? Sprawdź zakładkę Lokalizacje!
Nasze kanały dostępu socialmedia
