Ilona Güllü
Poliglotka, marketerka, podróżniczka. Mieszkała przez dwa lata w Turcji. Ilona była podwykonawczynią Google. Pracowała też w przeszłości jako tłumacz medyczny. Jej teksty na blogu obejmują głównie tematykę lifestyle'ową.
Data publikacji
2/27/2024
Źródło: Radio Płock Fm
Słowo afrodyzjak wywodzi się od imienia „Afrodyta”, która w mitologii greckiej była boginią piękna, miłości, płodności i pożądania. Sam afrodyzjak jest natomiast substancją, której zadaniem jest zwiększenie popędu płciowego i przyjemności z doznań seksualnych. Zwykle są to pokarmy i napoje, a także przyprawy oraz niektóre zapachy.
A że ona (Afrodyta, przyp. autor) wynurzyła się z morskich fal, to tam ludzie szukali tych afrodyzjaków, żeby po prostu pobudzić swoje libido, żeby kontakty nasze były takie same, jak za pierwszym razem. – mówi Joanna Lewandowska-Bieniek.
Należy przypomnieć tutaj, że afrodyzjaki to nie są lekarstwa. W przypadku problemów ginekologicznych lub z impotencją, trzeba odwiedzić lekarza. Afrodyzjaki mają nas jedynie wprowadzić w erotyczny nastrój.
Jak zaznacza Joanna Lewandowska-Bieniek, dla Panów będą to produkty odpowiadające za wzbudzenie i utrzymanie erekcji, czyli stymulujące wytwarzanie tlenku azotu. Dlaczego akurat ten związek chemiczny? Ponieważ to tlenek azotu podnosi ciśnienie krwi i wspomaga utrzymywanie krwi w ciałach jamistych. Ważne jest to, aby składniki zawierały w sobie też cynk i selen (odpowiedzialne za wzrost testosteronu), potas (przewodzi impulsy nerwowe), a także asparaginę (białko podnoszące libido u mężczyzn). Do takich należą, m.in.:
Ostrygi – mówi się, że Casanova (jeden z najsłynniejszych uwodzicieli) zjadał ich około 50 sztuk na śniadanie, aby „utrzymać werwę”. Ile może być w tym prawdy? Okazuje się, że sporo, a to dzięki zawartemu w nich cynkowi, który zwiększa poziom testosteronu we krwi (a ten hormon ma niebagatelny wpływ na pobudzenie seksualne) i zwiększa jakość erekcji.
Generalnie zalecane jest spożywanie owoców morza oraz ryb przez mężczyzn, ponieważ wzmacniają organizm. A silniejsze ciało przekłada się na obopólną satysfakcję w łóżku. Jako ciekawostkę dodam, że w starożytności zjadano sproszkowane muszle (na cześć Afrodyty) wymieszane z winem (na cześć Dionizosa – boga dobrej zabawy).
Pestki dyni – zalecane dla Panów jest zjedzenie przynajmniej garści dziennie. Zawierają duże ilości wspomnianego cynku, a także magnezu i potasu. Pierwiastki te wspomagają spermatogenezę, czyli produkcję plemników. Dlatego nasiona te są szczególnie polecane przy staraniach o dziecko.
Jajka – dzięki dużej zawartości „dobrego cholesterolu” w żółtku, produkt ten poprawia syntezę testosteronu, który odpowiedzialny jest za męskie libido. Mówi się, że Don Juan (kolejny słynny kochanek) zjadał około 10 jajek dziennie w formie omletu. Składnik ten bogaty jest w białko, a także w argininę (aminokwas uważany za antidotum na problemy z sercem i erekcją). W zasadzie jajko zawiera w sobie pełną listę witamin i minerałów. Brakuje mu jedynie witaminy C.
Według naszej Dietetyczki, Panie powinny wybierać produkty, które „będą wprowadzać romantyczny nastrój”, ponieważ w większości przypadków jej droga do przyjemności zaczyna się w mózgu. Warto jednak zaopatrzyć się w składniki rozgrzewające, które wspomagają wydzielanie endorfin, czyli hormonów szczęścia.
Przyprawy – kobiety są wrażliwe na zapachy, dlatego jednym z afrodyzjaków polecanych dla pań są przyprawy, takie jak szafran, kardamon, anyż, bazylia, oregano, imbir, chili, lubczyk, koper cynamon czy gałka muszkatołowa. Działają one pobudzająco, poprawiają krążenie, podnoszą kondycję fizyczną, a także podnoszą libido. Lubczyk był w naszej kulturze dodawany przez panny do napojów miłosnych, aby rozkochać w sobie mężczyznę. O oregano mówiło się, że jest oddechem Afrodyty. Cynamon, według mitologii, był dodawany przez boginię miłości do swoich potraw. Z kolei nawet niewielka ilość gałki muszkatołowej powoduje przekrwienie stref erogennych, co wzmaga ich wrażliwość. Jak jednak zaznaczyła Joanna Lewandowska-Bieniek: Tylko z gałką trzeba uważać, nie za dużo, bo jest halucynogenna.
Wanilia – uznawana przez Kamasutrę za najsilniejszy afrodyzjak. Zmniejsza apetyt na słodycze, za to zwiększa ochotę na seks. Mają na to wpływ fitoferomony, które są hormonami wzmagającymi aktywność seksualną. W starożytności dodawano wanilię do perfum oraz kąpieli, aby wzbudzić obopólne pożądanie.
Czosnek – był on zakazany w Tybecie, ponieważ działał on zbyt pobudzająco, a mnisi powinni się byli wyciszać. Jak wspomina nasza Dietetyczka, Rzymianie go stosowali jako napój miłosny z odrobiną kolendry. Zawiera on allicynę – związek, który nie tylko działa bakteriobójczo, ale poprawia krążenie krwi i przez to podnosi libido. Zaznaczmy jednak, że, aby czosnek spełnił swoje zadanie, muszą go zjeść obie strony. Jeżeli jeden partner go zje, a drugi nie, czosnek przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego (jak można się domyślić, przez swój specyficzny zapach).
Seler – polecane jest jedzenie selera zarówno w formie korzeniowej, jak i naciowej. Nazywany jest on „viagrą dla obu płci”, ponieważ posiada te same właściwości, co „niebieskie tabletki”. Warzywo to jednak zyskuje przewagę nad lekami tym, że nie powoduje on skutków ubocznych. Jakie to są właściwości? Seler korzeniowy zawiera argininę, dzięki której wytwarzany jest tlenek azotu odpowiedzialny za rozszerzanie naczyń krwionośnych, mający niebagatelny wpływ na długość i intensywność erekcji. Dzięki temu stosunek jest dłuższy i mocniejszy. Ponadto, w tym wariancie selera występują też androgeny, które odpowiadają za produkcję hormonów płciowych oraz płodność. Z kolei seler naciowy zawiera składniki zwiększające popęd i pożądanie, czyli wspomnianą argininę, oraz androsteron i androstenol uważane przez badaczy za ludzkie feromony. Nie można zapomnieć też o zawartości cynku, potasu i asparaginy.
Burak – zawiera betainę, który w farmacji jest wykorzystywany jako środek antydepresyjny. Oprócz tego, charakterystyczną cechą tego warzywa jest zawarty w nim bor, który pobudza wzrost hormonów płciowych.
Kawior – antyoksydant kojarzony z luksusem, którego otrzymuje się z ikry ryb. Jest bogaty w kwas Omega 3 wspomagający pracę serca. Zawiera on też mnóstwo składników mineralnych, w tym cynk, który stymuluje wytwarzanie testosteronu.
Jak mogliśmy się dowiedzieć na antenie, niektóre słodycze również mogą być afrodyzjakiem. Zjedzenie ich wspomaga wydzielanie serotoniny oraz endorfin, które uważane są za hormony szczęścia.
Podstawą romantycznego deseru jest czekolada. Słusznie nazywana jest ona „lekiem na całe zło”, ponieważ pobudza ona wytwarzanie endorfin i serotoniny (hormonów odpowiedzialnych za dobry nastrój). Pomaga w walce ze stresem, który obniża libido u obu płci. Kakao, czyli główny składnik czekolady, zawiera, między innymi składniki niezbędne dla podniesienia libido oraz płodności, czyli fosfor, cynk i potas.
Zalecane jest połączenie czekolady z owocami. Idealnie sprawdzi się tutaj czekoladowe fondue z truskawkami bądź figami, które również zawierają wspomniane składniki mineralne przygotowujące pary do amorów. Figa była ukazywana jako symbol dobrobytu i płodności m.in. w Biblii, mitologii greckiej oraz w Chinach. Dzięki zawartości magnezu, wspomaga układ nerwowy.
Wspomniany deser można popić odrobiną schłodzonego szampana. Czy warto pić alkohol przed miłosnymi uniesieniami? O tym napiszę w następnym punkcie.
Podczas wywiadu poruszono temat miodu. Jak powiedziała Joanna Lewandowska-Bieniek, miód dodaje energii, dzięki temu partnerzy mają siłę na igraszki. Wzmacnia odporność i pomaga leczyć stany zapalne pochwy oraz szyjki macicy. Ponadto, jego słodycz dostarcza przyjemności, dlatego warto go dodawać do deserów.
Dodam też, że klasyczna szarlotka może zostać zaserwowana jako deser podczas romantycznej kolacji, dlatego, że mamy możliwość dodania w niej aromatycznych przypraw będących silnymi afrodyzjakami, takich jak wanilia czy cynamon.
Wspomniano przed chwilą o popijaniu romantycznego deseru szampanem. To nasuwa nam pytanie, czy alkohol może być afrodyzjakiem? Joanna Lewandowska-Bieniek odpowiada: Alkohol w bardzo niewielkich ilościach jak najbardziej, ponieważ on będzie rozluźniał, dodawał odwagi. […] Tam jest resweratrol, czyli substancja wpływająca u panów na wzwód.
Resweratrol to też silny przeciwutleniacz, który chroni ochrania układ nerwowy i działa przeciwnowotworowo.
Zamiast szampana, można do kolacji zaserwować też klasyczne wino, brandy czy białe porto. Nasza Dietetyczka jednak ostrzega: Jeśli przesadzimy z winem, u panów będzie to problem ze wzwodem i ejakulacją, natomiast u pań suchość pochwy.
O konsekwencjach nadużywania oraz długotrwałego picia alkoholu (również w sferze seksualnej) napisałam w artykule Czym jest „Suchy Styczeń”?
Przejdźmy do praktyki kulinarnej. Jakie propozycje na posiłki pełne afrodyzjaków przedstawiła nam nasza Dietetyk?
Dobrym pomysłem na przystawkę może być wspomniany przez nas kawior. Aby przekąska była dla nas bardziej sycąca, możemy nim posmarować krakersy. Jeszcze lepszą i pożywniejszą koncepcją jest położenie kawioru na jajach. Bomba witaminowo-mineralna, jaka powstanie z połączenia tych dwóch składników pobudzi przede wszystkim panów.
Wspomniany seler korzeniowy można wykorzystać do zupy-krem serwowanej na bulionie ze śmietanką. Polecane jest posypanie zupy kolendrą i przyprawą miłości, czyli lubczykiem.
Natomiast posiekany seler naciowy warto dodać do sałatki, ponieważ doda jej pikanterii. Do miski włóżmy roszponkę albo rukolę. Dodajmy pieczonego buraka, pestki dyni oraz pokruszony ser kozi lub fetę. Sałatkę posypmy odrobiną papryczki chili bądź czosnkiem, a także posiekanym selerem naciowym, a na końcu pokropmy sosem balsamicznym.
Inne podcasty z udziałem Joanny Lewandowskiej-Bieniek w Radiu Płock Fm można znaleźć w zakładce Home Lab w Mediach.
*Przedstawiona oferta cenowa ma charakter informacyjny, nie stanowi oferty handlowej w rozumieniu Art.66 par.1 Kodeksu Cywilnego.
**Uwaga! Analiza Dietetyczna nie stanowi diagnozy lekarskiej, konsultacji medycznej i nie może zastępować leczenia lub terapii, realizowanej przez podmiot prowadzący działalność leczniczą, w szczególności nie może zastępować konsultacji lekarskiej. Jednocześnie Analiza Dietetyczna jest przypisana do ściśle określonych Badań, w związku z czym jest ona oparta i ograniczona wyłącznie do danych wynikających z tychże wyników badań.
